Związek dwojga ludzi, to sztuka kompromisu. Bardzo ważna jest też empatia, czyli próba zrozumienia zachowań drugiej połowy.
Praktycznie każda para ma za sobą, większy lub mniejszy kryzys. Aczkolwiek kłótnie o mało znaczące rzeczy – błahostki – trudno nazwać kryzysem. Kryzys to coś poważnego, bardzo często w takim momencie pary zastanawiają się nad możliwością rozstania, nie widząc sensu dalszego dbania o powstałą relację.
W tym artykule postaramy się wyjaśnić, skąd biorą się takie momenty w związku i jak im zapobiec, oraz co zrobić w przypadku, gdy nasz związek wisi na włosku.
Szczęśliwe dzieciństwo kluczem do udanej relacji?
Wielu psychologów jest zdania, że problemy z emocjami – w ich wyrażaniu i zrozumieniu – mają swój początek w okresie wczesnego dzieciństwa. Już od narodzin rodzice dają – lub nie – poczucie bezpieczeństwa. W kolejnych latach dzieciństwa, wchodząc w różne relacje, uczymy się nowych emocji i tego, jak reagować w zderzeniu z nimi. Wachlarz emocjonalny, jaki funduje nam życie, jest naprawdę szeroki. Są to chwilę szczęścia, ale też złości, poczucia niezrozumienia, flustracji. Rolą każdego rodzica, jest wpojenie prawidłowych reakcji i zachowań. Dla przykładu, dzieci, które w dzieciństwie były przeganianie do kąta i nikt nie podejmował próby rozmowy i zrozumienia ich zachowań, bardzo często w okresie dorosłości, stają się niestabilne emocjonalnie – zamknięte na emocje i potrzeby bliskich osób.
Na rodzicach ciąży ogromna odpowiedzialność. To od nich zależy, jak będzie wyglądało dorosłe życie dziecka.
Empatia jest kluczowym elementem zdrowej relacji. Trudno nabyć taką umiejętność w dorosłym życiu – najważniejszym okresem jej nabycia, jest właśnie okres dzieciństwa.
Pod czujnym okiem relacje rodziców
Dzieci uczą się poprzez obserwację, co potem daje efekt pod postacią naśladowania zachowań w zabawie. Jeżeli zależy Ci na wychowaniu człowieka, który potem będzie w stanie przetrwać kryzysy w związku, musisz – jako rodzic – sam pracować nad własnymi relacjami w małżeństwie.
Jeśli dziecko będzie nieustannym świadkiem kłótni, obrzucania się niesmacznymi epitetami, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że także ono, w dorosłym życiu nie oszczędzi drugiej połowie pretensjonalnych określeń.
Każdy w głowie ma zakodowany schemat postępowania, który bardzo często wynosimy z domu.
Gdy w dzieciństwie byliśmy świadkami dramy, to będziemy przejawiać skłonności do podobnych zachowań.
Temat jest bardzo złożony i jest to szeroki zakres pojęć psychologicznych, aczkolwiek najprościej ujmując, kryzys w związku – to jak on wygląda i jakie emocje nam temu towarzyszą – ma swój początek w niedojrzałym ciele dziecka, które zostało ukształtowane na wzór rodziców.
Gdy minie pierwsze zauroczenie
Budowanie relacji z drugim człowiekiem, nie należy do łatwych zadań. Bardzo często, po krótkim czasie od poznania, przychodzi kryzys związku – co w zasadzie jest rzeczą zupełnie normalną. Dlaczego? Otóż zderzają się ze sobą dwa różne światy, z różnymi emocjami, z odmiennym bagażem doświadczeń. Bardzo często, trudne emocje są zapalnikiem kłótni.
W tym momencie ważną rolę odgrywa dojrzałość emocjonalna i wcześniej wspomniana empatia. Umiejętność zrozumienia uczuć i zachowań drugiej osoby, jest kluczem do szybkiego rozważania wszelkich nieporozumień.
Co zrobić, gdy nastąpi kryzys w związku
Warto dać sobie czas na przemyślenia, ale milczenie nie powinno trwać w nieskończoność. Rozmowa jest kluczowym elementem, prowadzącym do zarzegnania kryzysu. Musisz być otwarty na emocje drugiej połówki, ale też swoje uczucia. Postaw się na jej miejscu i spróbuj odnieść się do jej wachlarza emocji. Na spokojnie przeanalizuj, także swoją reakcję.
W przypadku, gdy macie wrażenie, że rozmowy prowadzą do nikąd, warto pomyśleć o pomocy fachowca – w tym przypadku psychologa.
Bez obaw, większość kryzysów szybko mija. Pamiętaj, że najmniej skuteczną bronią jest atak, więc oszczędź drugiej połowie krzyku, awantur – to tylko pogorszy sytuację. Warto wtedy odczekać, dać sobie czas i przygotować się do szczerej rozmowy. Tylko spokojna konwersacja z empatią w tle, jest w stanie zażegnać niemalże każdy konflikt.